Wizyt:
Dzisiaj: 4Wszystkich: 84468

Referaty kongresowe Legnica 2018

Aktualności » XI Kongres Stowarzyszeń Regionalnych 2018 w Legnicy » Referaty kongresowe Legnica 2018

 STRESZCZENIA

REFERATÓW KONGRESOWYCH

 

 Mirosława Bednarzak-Libera

Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego

 

 

Ruch regionalistyczny w środowiskach wiejskich

 

 

W wystąpieniu zostanie podjęta próba przedstawienia ruchu regionalistycznego w środowiskach wiejskich. Spojrzenie na ten problem będzie miało wymiar teoretyczny
i praktyczny. Najpierw zostaną przedstawione definicje ruchu regionalistycznego
i środowiska wiejskiego. Powstało ich dużo.

 Regionalizm jest ruchem społecznym, w ramach którego powstają stowarzyszenia lub nieformalne grupy, promujące lokalną kulturę i dbające o zachowanie dziedzictwa materialnego i niematerialnego. Wraz z rozwojem regionalizmu w Polsce oraz ożywionym zainteresowaniem kulturą chłopską, folklorem i obrzędowością ludową, zaczęły powstawać pewne formy instytucjonalne zajmujące się kulturą regionalną. Należą do nich przede wszystkim stowarzyszenia, które powstawały w różnych formach organizacyjnych i służyły społeczeństwu jako ośrodki walki o zachowanie języka narodowego, rodzimej kultury i obyczajów. Najstarsze z nich liczą 70-90 lat. Wśród nich można wyróżnić między innymi takie towarzystwa, jak Towarzystwo Przyjaciół Nałęczowa, Macierz Ziemi Cieszyńskiej, Związek Podhalan. Z czasem zaczęły powstawać też w środowisku wiejskim.

 Obecnie w Polsce działa ponad tysiąc towarzystw regionalnych, większość z nich nosi nazwę miejscowości, ziem czy regionów, na których się znajdują. Towarzystwa regionalne w sferze swych działań na rzecz środowiska, w którym funkcjonują, działają na rzecz lokalnych społeczności m.in. poprzez projekty edukacyjne, kulturalne czy turystyczne, ale też współpracujący z samorządami w rozwoju i promocji swoich miejscowości a także regionów.

 

Ruch regionalistyczny w środowisku wiejskim jest bardzo silny. Istnieje wiele towarzystw miłośników własnej miejscowości. Skupieni w nich regionaliści podejmują bardzo różnorodną działalność. Istotą regionalizmu jest troska o zachowanie w małej ojczyźnie wartości i tradycji budowanych przez kolejne pokolenia, budzenie szacunku dla dziedzictwa kultury lokalnej, pielęgnowanie go i wzmacnianie tożsamości kulturowej. Popularyzacja wiedzy.

 

Od wielu lat działają środowiskach wiejskich stowarzyszenia, które podtrzymują lokalne tradycje, organizują wydarzenia kulturalne i tym samym budują lokalną wspólnotę i jej tożsamość. Zajmują się twórczością śpiewaczą, muzyczną, teatralną, fotograficzną. Prowadzą zespoły amatorskiego uprawiania sztuki albo są ich patronami. Organizowane są m.in. różne ogniska dla dzieci. Uważane były i są za nieodłączny składnik upowszechniania kultury.

 

Ważnym polem działania stowarzyszeń jest nie tylko upowszechniani kultury, ale także popularyzacja wiedzy. Te organizacje pełnią rolę stacji badawczych popularyzujących wiedzę o miejscowości i regionie, wydawane są publikacje, chronione zabytki. Redagowane i publikowane są również czasopisma lokalne.

Stowarzyszenia zajmują się zatem zakorzenianiem, zadomowianiem w ojcowiźnie, w małej ojczyźnie. Nie tylko pielęgnują tradycje, chronią dziedzictwo narodowe, popularyzują wiedzę a także stwarzają warunki do uczestnictwa w kulturze społeczności., do aktywizowania się w kierunku samorządności, samoorganizacji. Członkowie stowarzyszeń i sympatycy biorą udział w tzw. dyskursie publicznym i w życiu politycznym.

 W końcowej części wystąpienia zostaną podane przykłady konkretnych działań prowadzonych przez wybrane stowarzyszenia działające w środowisku wiejskim.

 

 Edward  Chudziński

Akademia Pedagogiczna w Krakowie

 

Ruch regionalistyczny w II Rzeczypospolitej

 

            Ruch regionalistyczny w Polsce ukształtował się w pełni – w sensie programowym i organizacyjnym – po odzyskaniu niepodległości w  1918 roku. Za jego fazę wstępną, pokrywającą się w czasie, ale w niewielkim stopniu powiązaną z rodzącymi się ruchami regionalistycznymi w Europie, możemy uznać podejmowane, zwłaszcza przez inteligencję, we wszystkich trzech zaborach te inicjatywy i działania o charakterze kulturalnym, naukowym, oświatowym czy gospodarczym, które w swoich założeniach miały zastępować nieistniejące państwo w jego podstawowych dla zachowania tożsamości narodowej funkcjach. Powołane w tym celu instytucje (towarzystwa, organizacje, związki), choć zasięg ich oddziaływania był ograniczony kordonami państw zaborczych, a niekiedy został świadomie zawężony do granic regionu czy jeszcze mniejszego terytorium, realizowały zasadę pars pro toto. Skoro ze względów cenzuralnych nie można było manifestować aspiracji narodowych i państwowych, w funkcji zastępczej pojawił się region i ojczyzna bliższa. Z tych powodów regionalizm polski już u swego zarania w pracy organicznej i u podstaw dostrzegł możliwość realizacji bliskich mu idei, w tym uzyskania podmiotowości w ramach własnego państwa. To go różni od pokrewnych mu ruchów w innych krajach, które formowały się w opozycji do państwa i jego reprezentatywnych instytucji.

            Odzyskanie niepodległości okazało się dla regionalistów    poważnym wyzwaniem. Odradzające się państwo wspierało procesy unifikacyjne, starało się niwelować różnice i podziały terytorialne, wprowadzone i utrwalone w okresie zaborów. Tymczasem regionalizm opowiadał się za „swobodnym rozwojem materialnych i duchowych indywidualności terytorialnych ziem polskich (regionów)”. Jednakże w kwestii stosunku do państwa Program regionalizmu polskiego (1926) zajął  jednoznaczne stanowisko, o czym świadczy tytuł I części tego dokumentu: Jedność państwowa i zróżnicowanie terenowe. Toteż po zamachu majowym (1926) regionalizm w formule zaprezentowanej w dokumencie programowym stał się wytyczną prac rządu i administracji państwowej (Okólnik MSW z 1927 roku) oraz częścią składową ideologii  państwowotwórczej sanacji. Odtąd przyjęło się go określać mianem regionalizmu państwowego.

             Twórcą, głównym ideologiem i propagatorem tej ogólnopolskiej odmiany regionalizmu, do 1926 roku bez etykiety państwowej, był Aleksander Patkowski. Jego artykuł Idee przewodnie regionalizmu (1924) zapoczątkował ożywioną dyskusję, jedną z ważniejszych w dwudziestoleciu międzywojennym, a sam termin wprowadził do szerokiego obiegu społecznego. Jako działacz Związku Polskiego Nauczycielstwa  Szkół Powszechnych (po zjednoczeniu ZNP) wykorzystał jego strukturę organizacyjną, uruchamiając na wszystkich jej szczeblach komisje i koła regionalne, a przy Zarządzie Głównym Sekcję Powszechnych Uniwersytetów Regionalnych. Sam zorganizował pierwszy taki uniwersytet w Sandomierzu, który działał najdłużej i stał się wzorcową placówką tego typu, uwiecznioną przez Stefana Żeromskiego w dramacie Uciekła mi przepióreczka. Patkowski dla idei regionalizmu pozyskał wybitnych polskich uczonych tamtego czasu, którzy stanowili kadrę uniwersytetów regionalnych, weszli w skład Rady Naukowej PUR-ów oraz podpisali się pod Programem regionalizmu polskiego. Nikomu wcześniej, ani później to się nie udało.

           Aktywność Patkowskiego na różnych polach, m.in. w szkolnictwie i nauczycielskim ruchu związkowym, w prasie i  wydawnictwach różnego typu, w ruchu krajoznawczym oraz atrakcyjność i ekspansywność propagowanej przez niego idei sprawiły, że regionalizm w dwudziestoleciu międzywojennym wszedł w fazę programowo-ofensywną i wyraźnie zaznaczył  swoją obecność w polityce i życiu społecznym, w szkole, nauczaniu i wychowaniu, w nauce, kulturze i literaturze. Był więc tym –izmem, który odcisnął znaczące piętno na II Rzeczypospolitej, co rzadko jest dzisiaj zauważane.

           Regionalizm państwowy należy uznać za główny, lecz nie jedyny nurt w ruchu regionalistycznym omawianego okresu. Jeszcze przed odzyskaniem niepodległości na obrzeżach dawnej Rzeczypospolitej uformowały się regionalizmy: śląski, kaszubski i podhalański, które przedstawiły własne programy i powołały struktury organizacyjne. Na ziemiach byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego tzw. krajowcy stworzyli  miejscową odmianę regionalizmu, natomiast na kresach południowo-wschodnich terytorializm, będący tutejszym  odpowiednikiem krajowości, nie stał się alternatywą dla rodzących się nacjonalizmów. Podhalanizm, po śmierci swojego głównego ideologa, Władysława Orkana, utożsamił się z regionalizmem państwowym.

 

 Sławomir Kordaczuk

Muzeum Regionalne w Kielcach

 

Archiwum historii mówionej w warsztacie regionalisty

 

Celem moich badań było zarejestrowanie relacji mieszkańców regionu na wszelkie możliwe tematy przez nich zapamiętane. Przez ponad 20 lat pracy w czasie wolnym (urlopy, wolne soboty i udział w plenerach fotograficznych w różnych rejonach kraju), za własne fundusze stworzyłem największe w Polsce prywatne archiwum mówione.

Zastosowałem metodę monograficzną z użyciem technik: wywiadu narracyjnego i wywiadu nieukierunkowanego oraz dodatkowo badania dokumentacji respondentów.

Badaniami objąłem mieszkańców 19 miast i 18 powiatów oraz osoby mieszkające na stałe w Argentynie, Niemczech, Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Włoszech.

Rezultatem jest archiwum relacji uczestników wydarzeń: I wojny światowej, wojny 1918-1921. Z dwudziestolecia międzywojennego dominuje: życie codzienne w Siedlcach i regionie, nad Biebrzą i Narwią, w okolicach Ostrowca Świętokrzyskiego i na Kresach Wschodnich, kursy lotnicze i szybowcowe w Auksztagirze i Ustjanowej, budowa kopców - pomników Józefa Piłsudskiego w Zawadach-Majówce oraz powiecie bialskim i radzyńskim, przedwojenne harcerstwo, praca w Podlaskiej Wytwórni Samolotów w Białej Podlaskiej, Junackie Hufce Pracy, fotografowie przedwojenni, organizatorzy życia kulturalnego, właściciele i pracownicy młynów wietrznych i motorowych, właściciele i dzieci właścicieli zakładów przemysłowych, pracownicy polskich fabryk zbrojeniowych przed 1939 r., absolwenci szkół cywilnych i wojskowych (Korpusu Kadetów), pracownicy różnych instytucji, sklepów i gastronomii w czasie 20-lecia międzywojennego, właściciele i dzieci właścicieli przedwojennych majątków ziemskich (np. Mordy, Toporów, Falatycze, Dąbrowa).

Relacje uczestników wydarzeń II wojny światowej obejmują tematy: żołnierze września 1939 r. wszystkich formacji wojskowych II RP, jeńcy Armii Czerwonej i III Rzeszy, w tym więźniowie stalagów, oflagów i przymusowi robotnicy, szlak bojowy Henryka Dobrzańskiego „Hubala”, organizacje konspiracyjne w obecnych granicach Polski i na Kresach Wschodnich, kursy sanitarne i wojskowe oraz tajne nauczanie, uciekinierzy z niewoli radzieckiej i niemieckiej, ewakuacja getta w Siedlcach, ukrywanie Żydów i pomoc przebywającym w gettach, Polacy wysiedleni z Wielkopolski i Pomorza do Generalnego Gubernatorstwa, robotnicy przymusowi pracujący na terenie Polski, III Rzeszy, Francji i Finlandii, pracownicy podziemnych fabryk zbrojeniowych III Rzeszy (m.in. Sankt Georgen i Mittelwerk), niemieckie obozy dla jeńców radzieckich w Podnieśnie i Woli Suchożebrskiej (m.in. świadkowie wydarzeń, wozacy wywożący trupy, uciekinierzy z tych obozów), pracownicy ośrodka rakietowego w Peenemünde, świadkowie wybuchów broni V-1 i V-2 na terenie Polski (około 200 osób), w tym także uczestnicy akcji pozyskiwania części tajnej broni z wybuchów do badań w konspiracji, pracownicy i świadkowie budowy schronów 62 Brzeskiego Rejonu Umocnionego Linii Mołotowa, Polacy służący w Armii Czerwonej, uczestnicy powstania warszawskiego, żołnierze oddziałów partyzanckich (w tym ponad 30 osób OP „Zenona” 34 pp AK, Zgrupowanie Partyzanckie „Ponurego”, Odział Partyzancki „Groźnego” 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich AK, oddział „Harnasi”), twórcy przedmiotów użytku codziennego w czasie II wojny światowej z elementów broni, więźniowie niemieckich więzień: m.in. Pawiaka, Radzynia Podlaskiego, Siedlec, Zamku w Lublinie, obozu pracy w Stoku Ruskim w pow. siedleckim, uczestnicy Akcji „Burza”, więźniowie obozów pracy, więźniowie obozów zagłady (Treblinka), więźniowie niemieckich obozów koncentracyjnych (m.in. Auschwitz, Stutthof, Majdanek, Buchenwald, Dora, Ravensbrück, Mauthausen, Gusen I, Gusen II, Dachau, Gross Rosen, Schwechat, Ebensee), pracownicy organizacji Todt, junacy Baudienstu budujący drogi i lotniska na terenie wschodniej Polski, pracownicy tajnego komanda Dyhernfurth I w Brzegu Dolnym (produkcja broni chemicznej), represjonowani księża w czasie II wojny światowej, dokumentaliści wydarzeń II wojny światowej, żołnierze 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, uczestnicy bitwy pod Lenino, żołnierze formowanych na Podlasiu oddziałów 2 Armii Wojska Polskiego (m.in. w Trzebieszowie, Siedlcach, Strzakłach, Topórku, Mordach, Kołbieli, Rakowcu, Woli Sernickiej, Kozłówce, Stoku Lackim), uczestnicy walk szlaku bojowego do Berlina, żołnierze walczący z oddziałami UPA w Bieszczadach, organizatorzy życia kulturalnego (teatr wojskowy), żołnierze Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich i II Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa, uczestnicy bitew pod Tobrukiem i Monte Cassino, żołnierze 1 Dywizji Pancernej pod dowództwem gen. Stanisława Maczka, żołnierze Polskich Sił Zbrojnych i Polskich Sił Powietrznych, mieszkający również za granicą (Włochy, Wielka Brytania, USA), Dzieci Zamojszczyzny uratowane z pociągów w Siedlcach i Mordach, relacje pracowników sklepu znanego aktora Aleksandra Fogla (np. odtwórcy roli sołtysa w „Nie ma mocnych”, „Sami swoi” i „Kochaj albo rzuć”) z lat II wojny światowej, relacje świadków egzekucji publicznych w Siedlcach w czasach II wojny światowej, byli robotnicy przymusowi służący w armii USA.

Natomiast tematy powojenne to m.in.konspiratorzy drugiej konspiracji, więźniowie więzień Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, więźniowie więzień i obozów NKWD.

Archiwum tworzone od 18 czerwca 1996 r. do chwili obecnej, składa się z numerowanych kaset 60- i 90-minutowych. Sporządzony jest indeks alfabetyczny z zapisanymi numerami kaset i słowami kluczowymi nagranych wiadomości. W indeksie wyszczególnionych jest ponad 1330 nagranych osób.

Oprócz kaset z nagraniami dokumentacja obejmuje: miejsce i datę przeprowadzonego wywiadu, imię i nazwisko (również panieńskie w przypadku kobiet), datę i miejsce urodzenia, dane teleadresowe, kopie dokumentów personalnych lub wypisy informacji (np. lata służby wojskowej z książeczek wojskowych), reprodukcje fotografii archiwalnych, korespondencję z rozmówcami na temat pominiętych szczegółów w relacji, wycinki prasowe publikacji innych autorów na temat biografii części rozmówców, wycinki prasowe dokumentujące wystawy i publikacje o nagranych osobach, portrety rozmówców wykonane przez autora w dniu wywiadu lub podczas uroczystości patriotycznych i rodzinnych (np. jubileusze małżeństwa), w czasie pracy, z małżonkami, dziećmi lub wnukami (portret socjologiczny).

Zebrane materiały w postaci nagrań, dokumentów i fotografii były wykorzystywane do wydania książek na temat historii regionu przez Muzeum Regionalne w Siedlcach (wcześniej Okręgowe) autorstwa twórcy opisywanego archiwum mówionego. Część fotografii archiwalnych posłużyła do wydania pocztówek w ramach działalności Siedleckiego Klubu Kolekcjonerów w cyklach o historii Wojska Polskiego i „Polskie dwory i pałace”. Nagrania były również kopiowane na prośbę dzieci lub wnuków rozmówców, po śmierci seniorów ich rodu. Udostępniane są też historykom regionalistom.  

Moje archiwum może być źródłem wiedzy nie tylko dla badaczy z dziedziny historii, ale i dla językoznawców oraz etnografów. Szczególnie obecna sytuacja (od lutego 2018 r. dyskusja w mediach na temat nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej) świadczy o potrzebie zachowania jak największej liczby relacji m.in. o latach II wojny światowej, będących świadectwami prawdy historycznej.

 

 Leszek Korporowicz  

Instytut Studiów Międzykulturowych

Uniwersytet Jagielloński w Krakowie

 

 

Bezpieczeństwo kulturowe w perspektywie regionalnej

 

Stulecie odzyskania niepodległości jak również wiele współczesnych wyzwań jakie stoją przed Rzeczpospolitą Polską zarówno w wymiarze globalnym, szczególnie jednak europejskim, krajowym, jak i regionalnym każe poważnie przeanalizować problem, jaki nazwany został w literaturze z obszaru nauk społecznych ostatnich dziesięcioleci jako zagadnienie bezpieczeństwa kulturowego. Kontekst przywołania problemu w perspektywie czynu niepodległościowego nadaje mu niebagatelny sens, który oprócz wymiaru czysto politycznego, państwowego i międzynarodowego ujawnia swoją treść aksjologiczną. W niniejszej wypowiedzi pozwolę sobie na odejście od wielu zbudowanych już definicji  bezpieczeństwa kulturowego aby wyeksponować właśnie aksjologiczny i kulturalistyczny punkt widzenia.

Perspektywa niepodległościowa i regionalna pozwala lepiej dostrzec wagę zagadnień podmiotowości w zmaganiach historycznych, gospodarczych i mentalnych konkretnych środowisk kulturowych w ich unikalnych częstokroć staraniach o zbudowanie czy nawet ochronę własnej tożsamości regionalnej. Narastająca różnorodność, ale i podziały, napięcia, zerwanie więzi społecznych w relacjach małych ojczyzn, depersonalizacja stosunków międzyludzkich czy też hybrydyzacja rzeczywistości kulturowej, utrata ciągłości dziedzictwa wielu społeczności i zagrożenia w rozwoju potencjału ludzkiego małych społeczności każą spojrzeć na problem bezpieczeństwa kulturowego bardzo poważnie. Perspektywa regionalistyczna, która poszukuje dróg animacji i wyzwolenia energii kapitału społecznego regionów oraz ich ponadlokalnych sieci współpracy nakazuje przy tym postrzegać problem bezpieczeństwa kulturowego nie tylko jako formy pasywnej ochrony, zabezpieczenia istniejących zasobów i możliwości, ale także w kategoriach odpowiedzialności za rozwój, za wszystko, co może być z niego wygenerowane a nawet jedynie wyobrażone.

Gdy na problem bezpieczeństwa kulturowego spojrzymy nieco głębiej to warto ujrzeć go  w perspektywie rzadko przywoływanej, choć niezwykle wprost godnej pamięci, bo inspirującej, wyprzedzającej swoją epokę o lat blisko sześćset i podpowiadającej współcześnie rozwiązania wręcz strategiczne. Problematyka bezpieczeństwa kulturowego posiada swoje bogate rodowody w polskiej koncepcji „prawa narodów” wypracowanej w krakowskiej szkole prawa międzynarodowego z początku wieku XV, szczególnie w koncepcjach ówczesnego rektora Akademii Krakowskiej, Pawła Włodkowica. Warto przywołać silnie obecną w niej perspektywę aksjologiczną, która wszelkie relacje międzykulturowe, międzynarodowe, ale także regionalne, a nawet relacje mniejszych grup kulturowych postrzega w kontekście trzech fundamentalnych aksjomatów: godności, podmiotowości i wzajemności. Te właśnie aksjomaty nakazują budowanie ładu społecznego, a więc  także warunków bezpieczeństwa kulturowego zarówno tych silnych, jak i tych słabych, na trzech przenikających się i dopełniających płaszczyznach: Na bazie koncepcji i prawa człowieka, po drugie na płaszczyźnie twórczych relacji, które oznaczają wzajemne ubogacanie się i dialog, oraz na płaszczyźnie rozwoju, który spina poprzednie i nadaje im konkretny cel, sens i pozwala na odnajdywanie dynamizmów wzrostu, samorealizacji i odnajdywania nowych wartości osobowych i kulturowych. Wartości jagiellońskie jakie usiłowano wprowadzić w życie w tym bardzo wielokulturowych społeczeństwie I Rzeczpospolitej  mogą być inspiracją łączenia w siłę i budowania bezpieczeństwa względnie silnego organizmu państwowego i kulturowego pomimo ogromnych różnic na wszystkich niemal wymiarach rzeczywistości.

Bezpieczeństwo kulturowe w takiej, aksjologicznej perspektywie prawa wspólnot, a więc i regionów, społeczności lokalnych ale i osób to równowaga konkurujących ze sobą celów, które mediować należy w oparciu o wektory wymienionych wcześniej wartości: godności, podmiotowości i wzajemności, silnie wkomponowanych ale i wypływających z chrześcijańskiego dziedzictwa Europy, które ukazywało uniwersalistyczny komponent rzeczy wspólnych, nie zawsze pospolitych:  Równowaga na płaszczyźnie człowieka i człowieczeństwa to zbalansowanie wartości uniwersalistycznych i partykularnych, na płaszczyźnie relacji, to równowaga pomiędzy wartościami o charakterze autotelicznym a instrumentalnym, i na płaszczyźnie rozwoju to zrównoważona koegzystencja pomiędzy celami zorientowanymi na dzisiaj i na jedynie części ludzkich potrzeb, a celami zorientowanymi prospektywnie, na całość kondycji jednostki oraz wspólnoty.

Tak pojmowane bezpieczeństwo nie tylko chroni, ale i animuje, nie tylko zabezpiecza, ale i poszukuje, zapewnia równowagę pomiędzy kulturową różnorodnością, a walorem społecznej integracji, pozwala uniknąć zarówno orientacji zagubionego liberalizmu, ale i unifikującego nacjonalizmu, pozwala odnaleźć wartość własnego patriotyzmu bez popadania w szowinizm i kulturowe wykluczenie. Bezpieczeństwo kulturowe w perspektywie regionalnej to odnalezienie wszystkich walorów ojczyzn małych bez zablokowania uczestnictwa w ojczyźnie wielkiej, która jest czymś więcej niż sumą tych małych. 

  

 Marek Melnyk

Uniwersytet Warmińsko-Mazurski

 

 

Aksjologia małej ojczyzny w społeczno-kulturowej przestrzeni

ojczyzny wielkiej

 

Celem wystąpienia jest wskazanie powiązania wartości kształtujących poczucie przynależności do „małej ojczyzny” z tożsamością ponadregionalną związaną z przynależności do społeczności narodowej i państwowej.  Spróbujemy wskazać organiczne powiązanie między tożsamością regionalną a tożsamością narodową- tytułową „wielką ojczyzną”. Wskażemy istotne aspekty aksjologicznego  doświadczenia małej ojczyzny, które funkcjonują w społeczno-kulturowej przestrzeni „wielkiej ojczyzny”. Mała ojczyna jako system aksjonormatywny jest nieodzowna w społeczeństwie naznaczonym cywilizacyjnymi zagrożeniami, takimi jak: ograniczanie autonomii jednostki, podważanie demokracji, konsumeryzm, niszczeniem przyrody, terroryzm, fundamentalizm.

 

I Aksjologia małej ojczyzny

 

1. Ład aksjonormatywany.

2. System wartości małej ojczyny.

3.Katalog wartości formowanych przez doświadczanie „małej ojczyny”:

Terytorium rodzinne

Emocjonalny stosunek do środowiska przyrodniczego

Poczucie bycia u siebie

Mowa matki

Krajobraz dzieciństwa

Miejsca symboliczne

Terytorium odpowiedzialności i dziedzictwa. Ziemia ojców

Miejsca pamięci wspólnotowej

Doświadczania sakralne: cmentarz, świątynia

Dom i zadomowienie

 

II Przestrzeń wielkiej ojczyny

 

1. Definicja aksjologiczna „wielkiej ojczyny”. Ojczyzna jest wspólnotą akjologiczną „małych” ojczyzn. „Wielka ojczyna” chroni, wzmacnia wartości „małej ojczyny”.

2. Silne państwo nie musi obawiać się „małych ojczyzn”.

 

III Jak wartości „małej ojczyny” funkcjonują w przestrzeni „wielkiej ojczyny”?

 

1. Ochrona ładu społecznego w życiu publicznym.

Mała ojczyzna uczy ładu społecznego w życiu publicznym. Chroni przed aksjonormatywnym chaosem, który zagraża kulturze i stabilności ładu społecznego.  Buduje ciągłość kulturową.

2. Zbalansowanie wartości uniwersalistycznych i partykularnych.

3. Zdolność do dialogu jako dialogu wartości.

4. Ojczyna to „wspólna ojcowizna”.

 

5. Tolerancja. Doświadczanie „małej ojczyny” jako wartości uczy szanowania odmienności kulturowej innych ludzi.

6. Przezwyciężenie poczucia wykluczenia, zbędności. Aksjologia małej ojczyzny wzmacnia poczucie godności chroniące przed hegemonią anonimowych instytucji państwa.

7. Naród to wspólnota wartości powstała w celu ochrony i urzeczywistniania  wspólnych wartości.

 

 Sławomir Partycki

Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II

Wojewódzka Rada Towarzystw

Regionalnych w Lublinie

 

 

Legitymizacja małej ojczyzny w epoce Internetu

 

W pierwszych dekadach XXI wieku ma miejsce chyba największa w historii cywilizacji rewolucja naukowo-techniczna, formowana na bazie technologii ICT (komunikacyjno-informatycznej). Przeobraża ona wszystkie sfery aktywności człowieka, daje asumpt do innego sposobu myślenia, a tym samym umożliwia radykalną przebudowę istniejącej rzeczywistości społecznej. Komputer i sieć sieci Internet, telefonia mobilna, elektroniczne mass media kształtują otaczające człowieka środowisko, formułują go w coraz większym zakresie. Są zarzewiem nowej epoki, której wyznacznikami są nowe prądy kulturowe, przekonania wspólnotowe i społeczne zwyczaje. Przed polskim regionalizmem stoi strategiczne zadanie zakorzenienia małej ojczyzny w fundamencie kultury tej nowej epoki. Wobec rewolucyjnych przemian najwyższy czas na nowe podejście do ducha kultury, umiejętnego łączenia tradycji i nowoczesności, chaosu kulturowego i porządku społecznego.

                       Powszechność stosowania technologii ICT odzwierciedla wszechobecna literka „e”, która poprzedza pojęcia, procesy czy klasyczne instytucje społeczne, wskazując na ich związki z Internetem (e-społeczeństwo, e-kultura, e-administracja, e-organizacja, e-nowe ruchy społeczne, itp.). W tych uwarunkowaniach, których platformą jest Internet, należy postawić problem: czy możemy mówić o e-małej ojczyźnie? Co oznacza wirtualizacja małej ojczyzny? Jeżeli tak, to jaką formę ona przybiera i jak łączy się z klasycznym, wypracowanym przez wieki rozumieniem małej ojczyzny? Rzeczywistość wirtualna formowana przy użyciu komputera, telefonii komórkowej, elektronicznych mass mediów. Stawia nas wobec konieczności zrozumienia współczesnego świata. Przed regionalistami pojawia się nowe historyczne wyzwanie o charakterze strategicznym umiejętnego łączenia wytworów mądrości minionych pokoleń, wyzwolenie ich możliwości inspiracji twórczych w nowej cybernetycznej epoce. W nowych uwarunkowaniach społeczeństwa globalnego, aby wygrać nie można mierzyć nisko, lecz powinniśmy wyznaczyć sobie zadanie osiągnięcia wielkich celów – co umożliwia nowa technologia komunikacyjno-informatyczna – mogą to być tak wielkie, że wcześniej uważane za niewyobrażalne wielkie cele, inspirujące i nadające sens pracy regionalistów w następnych dekadach XXI wieku.

                       Legitymizacja małej ojczyzny w dobie Internetu, to nadanie jej mocy prawnej funkcjonowania w czasoprzestrzeni, jak i cyberprzestrzeni. Związane jest to z wypracowaniem pewnych norm i reguł życia społecznego aprobowanych w małej ojczyźnie. Legitymizacja oznacza określenie jej fundamentów i ich interioryzacja w społeczności lokalnej, czego efektem jest odpowiedzialne działanie ukierunkowane na dobro wspólne. W epoce Internetu proces legitymizacji nie można sprowadzić tylko do kwestii wewnętrznych. Bowiem w warunkach wirtualności wzrasta znaczenie czynnika zewnętrznego w legitymizowaniu małej ojczyzny. Charakterystyczne dla porządku wewnętrznego: osobowy charakter stosunków społecznych, troska o dobro wspólne, poczucie bezpieczeństwa, przynależności, występowanie nieformalnej kontroli społecznej, czy też określenie miejsca w społeczności lokalnej, które charakteryzują znane w historii „małe ojczyzny” – są konfrontowane z potrzebą kontaktów i komunikacji ze światem zewnętrznym, konfrontowania i konkurowania z innymi podmiotami, w poszukiwaniach impulsów innowacyjnych, nowych inspiracji. Budowania na bazie czynników wewnętrznych, jak i zewnętrznych kapitału kulturowego i społecznego współczesnej małej ojczyzny.

 

 Ks. Henryk Skorowski

Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego

 

 

Perspektywy  i  wyzwania  ruchu  regionalistycznego  w  XXI w.

 

Problem regionalizmu, a mówiąc bardziej precyzyjnie, ruchu regionalistycznego w XXI wieku należy  widzieć w szerszym kontekście. Jest nim bez wątpienia współczesne zjawisko integracji i globalizacji. Nie ulega żadnej  wątpliwości /dla socjologa jest to oczywiste/, że świat współczesny idzie w kierunku integracji i globalizacji. Bez wątpienie jest to zjawisko pozytywne. Integracja, której istotą jest jedność, pozwala bowiem wspólnie rozwiązywać wiele problemów współczesnego świata. Integracja i globalizacja może jednak nieść z sobą zagrożenia. Fundamentalnym z nich jest ujednolicenie i sztampowość zamiast jedności w różnorodności. Absolutyzowana bezkrytycznie jedność może zagrażać bogactwu różnorodności. To zjawisko nie jest obce i dalekie w XXI wieku. Może właśnie dlatego, w dzisiejszym świecie, zauważamy  silne tendencje powrotu do tego co własne, najbliższe, co wiąże się z światem własnego środowiska i regionu. Końcówka XX i XXI wiek ujawniły niejako na nowo  aksjologię regionalizmu i ruchu regionalistycznego.

Także w polskiej rzeczywistości w ramach transformacji ustrojowej zauważa się silną tendencję dążenia do regionalności w formie powrotu do autentycznych społeczności regionalnych i ich samorzą­dzenia się. Regionalność  jawiła się bowiem przez ostatnie dziesiątki lat /realny socjalizm/ w polskim życiu społecznym „jako jedno z szeregu pojęć składających się na pewną wizję raju utraconego, pojęć takich jak:  więź społeczna, aktywność społeczna, a także ład normatywny­, zakorzenienie, poczucie bezpieczeństwa, podmiotowość jednostek   i grup społecznych"[1].  Rzeczywi­stość regionalna, a więc owa więź społeczna, aktywność, zakorzenienie, podmiotowość, to rzeczywistość, której nie wymyślił ideolog, wizjoner, czy komputer, ale rzeczywi­stość, która powstaje z improwizacji i pomysłowości, jaką ludzie wyka­zują w codziennym życiu[2].

Dziś ów raj utracony, a więc to co regionalne może na nowo być tak bliskie człowieka, iż każdy z nas może go dotknąć, tzn. doświadczyć i w nie się angażować. W tym kontekście ważnym zagadnieniem, które powinniśmy na naszym Kongresie podjąć, jest problem wyzwań i zadań ruchu regionalistycznego w XXI wieku. To  jest  dla nas tu obecnych zagadnienie fundamentalne, bo to w ostateczności jest problem podtrzymywanie idei regionalizmu, tzn. jej aksjologii w danym nam i zadanym świecie dzisiejszym. Z tego będzie nas kiedyś Bóg i Historia rozliczała.

Niniejsza refleksja podejmuje ten właśnie problem. Wstępna analiza problemu pozwala postawić tezę, że fundamentalnym wyzwaniem i zadaniem ruchu regionalistycznego w XXI wieku powinno być   podtrzymywanie  idei regionalizmu.  Tak zdefiniowana fundamentalna teza wydaje się  stawiać przed ruchem regionalistycznym XXI wieku cztery konkretne zadania.

W pierwszej kolejności ruch regionalistyczny w XXI wieku stoi wobec faktu naukowej refleksji  nad samą ideą i wizją  regionalizmu. Jest to sprawa istotna, ponieważ ciągle jeszcze regionalizm kojarzy się  z takimi pojęciami jak: folklor, ludowość, obrzędowość. Na przykład w polskiej literaturze przedmiotu regionalizm występuje często w znaczeniu kulturowym i rozumiany jest jako subkultura w obrębie kultury narodowej czy raczej paraideologii, która jest uzasadnieniem i obroną regionu jako subkultury.

Powiedzmy, że rozumienie idei regionalizmu sprowadzające ją do „skansenu” i miłego w swojskości rezerwatu, jest rozumieniem bardzo ubogim. Wydaje się, że przyczyną tego stanu rzeczy jest w pierwszej kolejności ubóstwo refleksji filozoficznej nad regionalizmem. Stąd też konieczność sprecyzowania idei regionalizmu i ukazanie jej jako rzeczywistego dynamizmu współczesnego życia społecznego. Musi to być w pierwszej kolejności domena środowisk naukowych. Zagadnienie regionalizmu musi znaleźć swoje istotne miejsce w ramach badań naukowych współczesnych uczelni polskich. Ta bowiem kwestia pozostawia wiele do życzenia dziś. Czy dzisiejsza reforma to dowartościuje? Należy mieć wiele wątpliwości. Istotne znaczenie powinny w tej materii odegrać regionalne towarzystwa naukowe. Z uwagą odnotować należy działania w tej materii Rady Krajowej z jej ideą powołania Rady Naukowej i stworzenia Centrum Regionalizmu Polskiego.

Ważną rolę musi odgrywać dziś ruch regionalistyczny w aktywizacji środowisk edukacyjnych na rzecz wydobywania aksjologii własnego środowiska regionalnego. Ten problem ukazywania aksjologii własnego dziedzictwa winien dziś być domeną szkół i wszystkich innych ośrodków edukacyjnych. Co się stało z ścieżką edukacyjną: „Dziedzictwo kulturowe w regionie”? A co szeroko rozumiany ruch regionalistyczny zrobił, by ta ścieżka w ramach współczesnej reformy szkolnictwa powróciła? Nie będzie mowy o regionalizmie, nie będzie aktywizacji człowieka w sferze regionalizmu, jeśli nie nauczy się młodych odczytywać aksjologii własnego środowiska. Tego przede wszystkim  musi uczynić szkoła.  Czynić to trzeba poprzez analizę i ukazywanie aksjologii dziedzictwa   regionalnego.

      Ważnym wyzwaniem i zadaniem stojącym dziś, w XXI wieku, przed ruchem regionalistycznym jest aktywizacja wszystkich środowisk na rzecz ukazywania znaczenia wartości regionalnych dla współczesnego człowieka. Ta aktywizacja dotyczy nas wszystkich: naukowców zajmujących się regionalizmem, nauczycieli i wychowawców, księży duszpasterzy, działaczy regionalnych, polityków, członków towarzystw regionalnych. Myślę, że aby spełnić to zadanie, trzeba wrócić do zjazdów regionalistów: nauczycieli, księży, muzealników, twórców regionalnych a nawet polityków. W kontekście wcześniejszych dociekań dotyczących aksjologicznego wymiaru regionu w jego dziedzictwie, fundamentalna jest bowiem kwestia uświadomienia współczesnego człowieka: co wartości te dają osobie? To jest dziś istota:  wychowanie w perspektywie aksjologii własnego środowiska. My wszyscy regionaliście jesteśmy za to odpowiedzialni, by przekonać wszystkie środowiska: polityczne, społeczne, ekonomiczne, kościelne, naukowe, biznesowe o istotnym znaczeniu wartości regionalnego dziedzictwa dla współczesnego człowieka: Polaka, Europejczyka, obywatela świata.

Istotnym elementem całego ruchu regionalistycznego jest działalność wielu towarzystw regionalnych /miłośników regionu, poszczególnych miast, powiatów itp./. To ważny składnik całej naszej regionalnej działalności, który w samej swej istocie jest dziś wyjątkową szansą  upodmiotowienia poszczególnych społeczności lokalnych dla zachowania i dynamizowania idei regionalizmu. Większa aktywizacja tych towarzystw w XXI wieku jest zatem wielką szansą do zachowania wartości własnego regionu. Tylko bowiem upodmiotowione społeczności są szansą na przyszłość. I to jest kolejne wyzwanie stojące przed ruchem regionalistycznym w XXI wieku.

 

 dr Jolanta Załęczny

Akademia Humanistyczna w Pułtusku

Muzeum Niepodległości w Warszawie

 

 

Szkoła przestrzenią kształtowania postaw regionalistycznych

 

Współczesny świat zmusza do zastanowienie się nad rozumieniem pojęcia patriotyzm. Jakkolwiek jednak definiowalibyśmy to pojęcie, to niezmiennie bycie patriotą oznacza bycie świadomym swojej Małej Ojczyzny.

Od lat obserwuje się wzmożone zainteresowanie problematyką regionalną. Świat przeżywa z jednej strony proces unifikacji kultury, z drugiej zaś targają nim konflikty etniczne i ekonomiczne. Wobec globalizacji kultury jednostka poszukuje w regionalizmie szansy odzyskania własnej tożsamości, a jednocześnie identyfikacji z grupą, w której przyszło jej żyć. Współczesny człowiek żyje w kilku płaszczyznach; tworzą je: własny świat indywidualny każdego z nas, świat typowy dla naszej ojczyzny prywatnej, grupa regionalna, specyficzna wspólnota narodowa i wreszcie to, co globalne, ogólnoludzkie. Wynika z tego kolejność naszego „zanurzania się w kulturę”. Każdy winien posiadać wiedzę na temat kultury uniwersalnej, ogólnoeuropejskiej, a nawet światowej, z drugiej zaś strony, a może nawet w pierwszej kolejności, należy dobrze poznać dziedzictwo kultury narodowej opartej na dorobku regionalnym. W budowaniu „archiwum narodowej pamięci” szczególną rolę winna odgrywać historia regionu, w którym przyszło nam żyć.

Istotą regionalizmu jest troska o zachowanie w „małej ojczyźnie” wartości tradycji, budzenie szacunku dla dziedzictwa kultury lokalnej jako jednego z wielu elementów wielkiego uniwersum kultury człowieka. Współczesnym ideałem wychowawczym jest światły i aktywny obywatel Europy i świata zakorzeniony w tradycjach regionu.

Edukacja regionalna pozwala na ukształtowanie poczucia tożsamości regionalnych, identyfikacji młodzieży z „małą ojczyzną” oraz świadomego integrowania się z rodzinnym środowiskiem. Wspólną troską winno być zachowanie dziedzictwa, które będzie wyróżniać naszą przestrzeń w Europie. Staje się więc edukacja regionalna jednym z podstawowych elementów przygotowania młodego pokolenia do życia w zjednoczonej Europie przy zachowaniu głębokiego poczucia wartości rodzimego dziedzictwa historii i kultury, zarówno narodowej, jak i regionalnej. Pojawią się więc w tak rozumianej edukacji niezwykle ważne pojęcia: rodzina, dom, wspólnota, godność, honor, wolność, patriotyzm, demokracja.

Istnieją dwa zasadnicze obszaru nauczania regionalizmu: szkoła – której przypada tu rola szczególna – oraz otoczenie pozaszkolne, a w nim dom rodzinny, instytucje kultury, stowarzyszenia i organizacje, wydawnictwa czy muzea regionalne itp. Optymalny byłoby model nauczania na styku tych obszarów.

Jak szkoła realizuje dziś model edukacji regionalnej? Po likwidacji  w 2008 r. przez MEN regionalnej ścieżki edukacyjnej treści programowe uległy rozproszeniu. Zawarte w programach nauczania języka polskiego, historii, geografii, nie stanową spójnej całości i tym samym nie gwarantują ani właściwego przekazywania wiedzy, ani kształtowania postaw.

Próżno i dziś szukać w programach nauczania wyeksponowanych treści regionalnych. Nasuwa się więc wniosek, że na szczeblu ministerialnym brakuje zarówno wizji realizacji tych treści, jak i osoby odpowiedzialnej, konsultanta rozumiejącego istotę regionalizmu. Idealnym partnerem byliby tu działacze Ruchu Stowarzyszeń Regionalnych RP oraz członkowie Rady Naukowej przy Radzie Krajowej Ruchu Stowarzyszeń Regionalnych.

Możemy więc postawić sobie kilka pytań, na które szukać będę odpowiedzi w trakcie wystąpienia.

            Po pierwsze: Jakie treści uwzględnić w programie? Realizując program edukacji regionalnej należy zaznajomić młodzież z poszczególnymi elementami dziedzictwa kultury regionu, a jednocześnie uwypuklić związki tego dziedzictwa z kulturą narodową i europejską. Główny nacisk trzeba położyć na to, by zachęcić  uczniów do samodzielnych poszukiwań takich walorów regiony, które są lub mogą być w przyszłości znaczące dla kultury narodowej i europejskiej. Świadomość bowiem posiadanie w swojej „małej ojczyźnie” nawet skromnych obiektów o wymiarze ponadlokalnym czy ponadregionalnym będzie niewątpliwie dowartościowywać młodzież. Tym samym będzie to wzmacniać więzi lokalne i poczucie tożsamości regionalnej, a pośrednio aktywizować młodzież do działań na rzecz społeczności.

            Po drugie: Gdzie szukać sojuszników dla realizacji programu edukacji regionalnej? Gdzie szukać inspiracji i przykładów dobrych praktyk? Nauczyciel zaangażowany na rzecz regionu, a więc dający przykład swoją postawą nie pozostanie osamotniony. Wsparcia szukać może w towarzystwach regionalnych, a takie działają w ogromnej liczbie miast i miasteczek. Pomocą służyć mu będą regionaliści i muzea regionalne z całą gamą działań (wystawy, prelekcje, wydawnictwa). Warto odnieść się też do dorobku środowiska nauczycielskiego, które wypracowało przecież na przestrzeni lat wspaniałe metody i znalazło sojuszników. Wspomnę tu choćby o idei Letniej Szkoły Regionalizmu, realizowanej przez Muzeum Niepodległości i Stowarzyszenie Nauczycieli Polonistów.

Po trzecie: Jak nauczać, by było to ciekawe dla ucznia na każdym szczeblu edukacji szkolnej? Niezwykle ważną kwestia wydaje się wymiana doświadczeń między nauczycielami, szczególnie w obrębie danej miejscowości, czy regionu. Ponadto warto zadbać o wprowadzenie aktywnych metod nauczania, przy czym warto pamiętać, że edukacja regionalna może, a nawet powinna być realizowana poza lekcjami, w ramach kół zainteresowań i zajęć pozalekcyjnych. Ideałem byłoby tu tworzenie młodzieżowych agend stowarzyszeń regionalnych. Niewątpliwie uatrakcyjnieniu nauczania dobrze posłużą konkursy wiedzy o regionie czy wycieczki np. w oparciu o wyznaczone szlaki. Warto też wypracować w środowisku takie formy, które pozwolą na podejmowanie tematyki regionalnej w sposób ciągły, przez wszystkie poziomy kształcenia. Na jeszcze jedną kwestię trzeba tu zwrócić uwagę. Niezwykle ważna jest postawa nauczyciela, jego pasja, którą może zarazić swoich wychowanków.

Po czwarte: Jaki powinien być efekt finalny edukacji regionalnej na poszczególnych poziomach kształcenia? Ideałem byłoby takie nauczanie, które nie tylko ukształtuje lokalną tożsamość młodych ludzi, ale też uczyni ich ambasadorami zarówno Małej Ojczyzny, jak i Polski w świecie. Człowiek dobrze znający swój region będzie w przyszłości bardziej przydatny w środowisku lokalnym, będzie odpowiedzialnym i świadomym pracownikiem, działaczem samorządowym, czy wreszcie obywatelem. Już na etapie szkolnym można wypracować silna więź ucznia z instytucjami działającymi na rzecz regionu, a to zaowocuje w przyszłości.

Podsumowanie:

Jednak nie tylko uczeń jest tu odbiorcą przekazywanych treści. Warto zauważyć, że należy zadbać też o nauczycieli i wspierać ich na wszelkie sposoby. Pożądane byłoby powołanie koordynatorów edukacji regionalnej, opracowywanie wciąż uaktualnianych materiałów edukacyjnych, organizowanie różnych form wymiany doświadczeń. Ogromne możliwości ma tu Rada Krajowa Stowarzyszeń Regionalnych, gdyby udało się jej nawiązać bliską współpracę z MEN i kuratoriami, czy zainteresować tą tematyką media. Nauczycieli winny też wspierać ośrodki naukowe, poprzez organizowanie konferencji czy umożliwianie podnoszenia kwalifikacji na studiach podyplomowych z zakresu regionalistyki.

 



[1] J. Iskierski, Lokalność czyli powrót do raju utraconego, „Pomerania” 7 /1987, s. 1.

[2] Por. tamże, s. 1 – 2.